Strasznie dużo pecha sprzętowego mieliśmy podczas tego wyjazdu. Najpierw nasz mały aparacik kompaktowy, którym kręciliśmy filmy wypadł z wysokości kabiny ciężarówki na beton. Później, gdy udało nam się z pomocą Nany kupić drugi w Tbilisi, zapomnieliśmy go zabrać z Tabriz. Laptop przestał działać w Rishikesh, a później żeby gorzej już być nie mogło skradziono nam aparat ze zdjęciami w pociągu z Varanasi do Delhi... tyle pecha podczas jednego wyjadzu, nie mieliśmy jeszcze nigdy. Ale co możemy teraz zrobić? Pozostaje nam jedynie się z tym pogodzić. Tyle dobrze, że zdjęcia z pierwszego miesiąca podróży (od POlski do Delhi włącznie) wrzuciliśmy na picasę będąc w Indiach. No i kilkadziesiąt zdjęć, które zamieściliśmy w trakcie podróży na blogu. Chociaż tyle...
A za nami dwa dni Watch Docs, festiwalu filmowego poruszającego temat praw człowieka. Wczoraj sporo na temat wschodu, tego bardzo blisko nas - Rosji i Białorusi. Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że istnieje konflikt rosyjsko-czeczeński, każdy przynajmniej słyszał o atakach terrorystycznych w Rosji. Każdy też wie jak wygląda sytuacja polityczna na Białorusi. Jednak gdy zlepi się te wszystkie obrazki w jedność i stworzy film dokumentalny, powstaje naprawdę wstrząsający obraz tego, jak zupełnie inne i ciężkie życie odbywa się zaledwie kilkaset kilometrów od nas...
Dzisiejszy dzień festiwalowy skupiał się wokół problemu izraelsko-palestyńskiego. Obrazy wizualnie już nie tak wstrząsające, ale równie interesujące. Przed nami jeszcze dwa festiwalowe dni. Polecamy, gdyż jest to ogólnopolski festiwal objazdowy.
A w tle tymczasem realizujemy nasz pomysł, którego przed wyjazdem jakoś nie udało nam się wcielić w życie, ale udaje się teraz. Jesteśmy w trakcie freegańskiego miesiąca. I... chyba dobrze nam idzie :). Wkrótce postaramy się też uporządkować i podsumować nasz ślubny, indyjski wyjazd. Skoro już wiemy na czym stoimy. Skoro już wiemy, że sporej części zdjęć, niestety, nie będzie.
A próbowaliście w innych serwisach? Różnie to bywa z odzyskiwaniem danych. Jeden informatyk powie, że nie da rady, a drugi może chociaż część danych odzyskać...
OdpowiedzUsuńTo co doświadczyliście oboje i to co wspólnie przeżyliście nikt Wam nie odbierze. Żadne zdjęcie nie są do tego potrzebne. To wszystko jest w Waszych głowach, w Was samych. A zdjęcia? To nic prostszego jak pojechać tam jeszcze raz. Przekonaliśmy się wszyscy razem. Pokazaliście nam w jaki sposób podróżować. Ja wiem , nie powtórzą się te sytuacje, ci ludzie, ale będą inni.
OdpowiedzUsuńŻyczymy Wam jeszcze wielu zdjęć, tych, których jeszcze nie ma.
Mama i Tata.