Kierowca ciezarowki nie jechal do Tabriz, tylko jakies 80km w nasza strone, ale my lubmy poddawac sie temu co sie wydarza i gdziekolwiek by nie jechal pojechalibysmy z nim. Wiec wygladalo to tak, ze ok 23 dotarlismy do miejscowosci w ktorej on mieszkal, wyszlo wiec jak w Iranie - zaprosil nas do siebie na nocleg, a rano wyjechalismy dalej do Tabriz. Stalismy z dwie minuty i juz zgarnal nas Iranczyk, z ktorym nawet sensownie bylo porozmawiac, bo mowil po angielsku. Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze kazdy kto nas zabiera na stopa mowi ze autostop tutaj nie funkcjonuje i nie ma mozliwosci takiego przemieszczania sie nie placac... po czym wysiadamy, zabiera nas kolejna osoba na stopa i mowi to samo... ;)
No i dojechalismy do Tabriz, zostaniemy tutaj chwilke, pojezdzimy po okolicy i niedlugo bedziemy musieli sie zbierac... i nie wiemy co dalej, najpierw przejechac chcemy Turcje na stopa, a pozniej zobaczyc jeszcze jakis kraj... tylko jaki? Gruzja odpada bo wojowali, Syria odpada bo pieczatka Kasi w paszporcie... zobaczymy co nam przyniesie los - i jak nas znam, przywieje cos dobrego :)
wITAMY.
OdpowiedzUsuńu NAS JUZ KONIEC WAKACJI I NIESTETY JUZ PIERWSZE SYMPTOMY JESIENI CZUC.
NIE MA UPAŁÓW A NOCE DOS CHŁODNE.
MUSICIE TO BRAC TEZ POD UWAGE BO NOCLEG W NAMIOCIE PRZY TEMP . PONIZEJ 10 atopni nie jest przyjemny.
Pozdrawiam. DWSiK
Niech się samo wydarza!
OdpowiedzUsuńJesteście wspaniali!!!
yakooseska
Wlasnie sie zastanawiamy nad tym jak to bedzie wygladac blizej Polski z temperatura kiedy bedziemy wracac, bo w sumie zbyt cieplych ubran to ze soba nie mamy :)
OdpowiedzUsuńDanveld, najladniejszy jest Yazd, nie omincie przypadkiem :) Mielismy sie skontaktowac, ale tyle sie dzieje, ze nam wylecialo z glowy... a z tego co widze, to i tak w Tabrizie nie byliscie ;)
Dziekujemy Beata! I tak, niech sie samo wydarza... :)