Jestesmy w Tabrizie, trzeci juz dzien. Mieszkamy sobie w tanim Mashhad Hotel i ciagle spotykamy niesamowitych ludzi... to tak w skrocie.
Z basni kraina, ale musimy ja opuscic. Na 90% zrobimy to jutro. Na stopa w strone Maku, granicy, a dalej to juz Turcja. Strasznie jestesmy ciekawi stopa w Turcji, bo wiele roznych opinii na temat takiej formy podrozowania w tym kraju slyszelismy... no nic, niedlugo sie przekonamy :).
A po Turcji jeszcze myslimy o Grecji, ktora bedzie dostatecznie ciepla w okresie, w ktorym bedziemy wracac i dostatecznie ciekawa aby sie nia zainteresowac. No chyba, ze cos sie zmieni..... :D
Przykro to pisac... ale zegnaj Iranie. My tu i tak jeszcze wrocimy. Moze w drodze do Indii...?
Nastepna notka prawdopodobnie juz z Turcji. Pa...
Skąd pomysł na taką wspaniałą, acz pełną niewiadomych, wyprawę?
OdpowiedzUsuńPozdro ciepłe
MDel
Turcja - kolejny czar:) Magia zdarzeń - bo to Was nie opuszcza:)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się, Kochani:)
Ja już za 12 dni...
MDel, my poprostu chceym zobaczyc caly swiat, na swoj sposob :) I od czegos trzeba zaczac :)
OdpowiedzUsuńDzieki Beata :) Niestety rozminiemy sie w drodze, bo my teraz troche pobedziemy w Grecji...
Napiszcie cos wiecej...
OdpowiedzUsuńPozdr DWS i K w szkole