Powchodziliśmy trochę do basenu, wyspaliśmy się, poleżeliśmy na hamakach. Pokręciliśmy się po mieście, jedliśmy dobre jedzenie i piliśmy mrożące mózg shake'i. Zrobiliśmy pierogi, chapati i pojechaliśmy na wycieczkę poskakać trochę do wody. Michael i Kim doskonale wiedzieli czego nam trzeba... Aaach, niesamowicie, lenistwo nas dopadło i wyobraźcie sobie jak nam się chce wstawać jutro o 5.00 i pedałować dalej... ;)
No ale odpoczęliśmy doskonale! A obowiązki jak to obowiązki, wzywają ;).
Niezłe skoki do wody :)
OdpowiedzUsuńZdrowie wrocilo to i humorki dopisuja, tak trzymac:-)
OdpowiedzUsuńA tak, humory mamy bardzo dobre :). Póki co przynajmniej... już niedługo Laos!:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!